niedziela, 9 czerwca 2013

5 kilometrów jak kromka chleba...

Siódmy tydzień (trochę przedłużony) moich zmagań z planem treningowym dobiegła końca. W zasadzie, to dzisiaj zacząłem już robić czas ósmego tygodnia, czyli 36 minut treningu. Zgodnie z moimi założeniami i przewidywaniami, w ciągu tych 36 minut powinienem osiągać dystans około 5 kilometrów, co oznacza ni mniej ni więcej, że po 7 tygodniach moja wydolność i wytrzymałość (wiem, że to niefachowe określenia) wzrosły o 500% :) Pewnie nikt się do tego otwarcie nie przyzna, ale jestem pewny, ze niektórym osobom "zagrałem na nosie" :D

Wiosna kończy się pięknie - już myślałem,
że dzisiaj popada i będzie problem z bieganiem (nie lubię mieć mokro w butach), jednak okazało się, że na mojej trasie wiał orzeźwiający chłodny wietrzyk, co baaardzo uprzyjemniło dzisiejszy trening. Postanowiłem też trochę zmienić trasę - podbieg, który zwykle łykałem na początku zostawiłem sobie prawie na koniec (wypadł mniej więcej w 3/4 trasy). "Zdobycie" tego szczytu kosztowało mnie sporo wysiłku,
ale dałem radę bez "walk of shame"
:) (- to taki termin zasłyszany na wczorajszym maratonie :) ). No i w zasadzie to już myślę
o tym, jak przygotować się do treningu we wtorek, żeby chociaż odrobinę poprawić statystyki.

Ku pamięci - wpis wagowy: od 10 kwietnia zgubione 12kg, zostało do zgubienia około 20 kg...



4 komentarze:

  1. Cześć. Przeczytałem twojego bloga odnośnie biegania. Gratuluje postępów. Sam zacząłem biegać wg. tego planu. Jestem właśnie na 18 tygodniu czy jakoś tak. 1+40+1+18 min.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dobrze wiedzieć, że ktoś robi postępy i jest bardziej zaawansowany :) Jakie dystanse osiągasz przy tych czasach?

      Usuń
  2. no ładnie ja biegam 9 tydzień i 5km czasami nawet nie ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój aktualny "rekord życiowy" na 5km to 36:53 , więc praktycznie w zamierzonym czasie treningu (36 minut w 8 tygodniu) się nie mieszczę, ale grzech nie dobiec do 5, jak się ma zapas sił i jeszcze 200 metrów do przebiegnięcia :)

      Usuń