czwartek, 9 maja 2013

... bywają trudne i wyboiste

Zacznijmy od tego, że jakiś czas temu dotarło do mnie, że (dorosły - bądź, co bądź) facet ze sporą nadwagą wygląda co najmniej kiepsko.

No ale przecież piwo codziennie musi być. Czasem dwa. No, ewentualnie siedem...

Tak sobie pomyślałem, że przecież trzeba coś z tym zrobić... Ale pomyśleć, a zrobić - to dwie różne rzeczy.

Z drugiej strony to wygląda tak, że nie zawsze miałem "boiler" :) Parę lat temu miałem całkiem fajną przygodę z ASG (Air Soft Gun) - bardzo wciągającym sportem (można śmiało powiedzieć - ekstremalnym), a to wymagało sporo ruchu i sprawności. Niestety pasja minęła...

Aż niecałe 2 miesiące temu na horyzoncie pojawiła się inspiracja (w niespodziewanej postaci Forresta Gumpa), która połączona ze wspomnianą "chęcią" dała wynik w postaci rozpoczęcia treningów biegania. Później opiszę rozpoczęcie tej przygody. Krótko mówiąc - przynosi to bardzo ciekawe efekty.

Ciekawe jak to się rozwinie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz