sobota, 18 maja 2013

Endorfiny i sznurówki

Z racji dzisiejszego odpoczynku mogę trochę popisać na tematy poboczne.

ODDECH - W zasadzie po 5 tygodniach treningów "książkowych" wiem na ten temat trochę mało. Z drugiej strony wiem o wiele więcej niż na samym początku :). Pamiętam pierwsze treningi, kiedy kurczowo trzymałem się myśli, żeby oddychać równo, głęboko i spokojnie. Co z tego, kiedy po pierwszych 3-4 minutach zaczynałem panicznie łapać powietrze jak karpik wyjęty z wody :) W zasadzie pierwszy trening z całkowicie świadomie regulowanym oddechem był chyba pod koniec drugiego tygodnia. Mądre głowy piszą nieraz mądre słowa na temat oddechu, ale coś w tym chyba jednak jest, z resztą jest parę ciekawych artykułów na ten temat - na przykład ten artykuł.
Reasumując - bardzo ważną rzeczą jest nauczenie się opanowania oddechu :)

ENDORFINY - Zanim zabrałem się do biegania, szukałem motywacji w postaci blogasków, tudzież artykułów na różnych portalach.
Sporo doświadczonych biegaczy mówi o haju biegowym, parę razy widziałem nawet pojęcie orgazmu biegowego :) . Uśmiechałem się głupio jak to czytałem, bo nie bardzo chciało mi się wierzyć w takie rzeczy. Z resztą trudno wierzyć, że bieganie może sprawiać jakąkolwiek przyjemność po paru treningach, po których wypluwa się płuca i rzęzi przez parę godzin, a następnego dnia ma się gigantyczne zakwasy.
Ale życie przynosi niespodzianki.
W środę, 15 maja dałem z siebie naprawdę dużo, sporo motywacji dodał mi widok zbliżających się 3 kilometrów na ekranie Endomondo. W momencie kiedy na wyświetlaczu po 24 minutach biegu pojawiły się 3 kilometry, poczułem się jak maratończyk wygrywający zawody i zacząłem machać rękami ze szczęścia jak głupi. To chyba te endorfiny, co? :)



SZNURÓWKI - Nie chcę się tutaj wymądrzać, bo to ani mój pomysł, ani zasługa. Zachęcam jednak do dążenia do polepszenia warunków w jakich się biega. Ja sprawiłem sobie na początek tanie buty (za chyba 50 zł) do biegania w dużym sieciowym sklepie sportowym na D. To mi wystarczyło. A wiecie, że oprócz tego, że buty - wiadomo - są lepsze i gorsze, to jeszcze można je trochę usprawnić kombinując z wiązaniem? ;) Polecam tutaj filmik instruktażowy wrzucony przez kolegę @JokerLine na Wykop.pl.

Do jutra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz